
Z dniem 1 lipca 2019 roku weszły w życie przepisy dotyczące Pracowniczych Planów Kapitałowych. Celem ich utworzenia jest zwiększenie bezpieczeństwa finansowego przyszłych seniorów. PPK pozwolą bowiem na dodatkowe, dobrowolne oszczędzanie na emeryturę. Pracownicy jednak są sceptyczni wobec nich.
Ponad 77 proc. pracowników w badaniu Pracodawców RP mówi, że nie ma zaufania do programu Pracowniczych Planów Kapitałowych. Jak dotychczas pracownicy są wobec nich sceptyczni.
Obowiązek utworzenia PPK
Obecnie wszystkie firmy w Polsce, które zatrudniają co najmniej 250 osób, mogą już utworzyć pracownicze plany kapitałowe dla swoich pracowników. To właściwie obowiązek dla tych pracodawców, a wkrótce dołączą do nich i inni. Łącznie dziś ponad 4 tys. spośród 5,6 tys. pracodawców musi w terminie do 25 października podpisać z wybraną instytucją finansową umowę na zarządzanie PPK dla pracowników. Do wyboru jest aż 18 różnych instytucji, które za zarządzanie aktywami PPK będą pobierały opłaty. Średnio to 0,39 proc. kwoty składek.
Podpisanie umowy już w lipcu sprawi, że pierwsze składki na PPK na rachunki pracowników zostaną odprowadzone w sierpniu albo we wrześniu. Jeśli jednak pracodawca się nie pospieszy, może się okazać, że wpłaty będą dokonane po raz pierwszy dopiero w grudniu 2019 roku.
Dobrowolność PPK
Pracownicy nie będą zmuszani do oszczędzania w ramach PPK, ale ci, którzy mają co najmniej 18 lat i mniej niż 55 lat, trafią do PPK automatycznie. Natomiast osoby starsze, w wieku od 55 do 70 lat mogą do programu dołączyć dobrowolnie i w dowolnym czasie się z niego wypisać. Gdyby okazało się, że pracownikowi nie odpowiada PPK, może z niego wystąpić.
Wysokość składek
Sceptycyzm pracowników wobec PPK wynika głównie z tego, że z ich wynagrodzenia zostanie odliczona składka na PPK. Automatycznie wysokość uzyskiwanej do ręki kwoty spadnie. Jednak z drugiej strony do PPK dołoży się ze swoich własnych środków pracodawca oraz budżet państwa - z funduszu pracy. Dlatego oszczędzanie w PPK można uznać za opłacalne.
Wpłata podstawowa ponoszona przez pracownika wynosi 2 proc. wynagrodzenia brutto, a wpłata ze strony pracodawcy 1,5 proc. wynagrodzenia. Ustawodawca założył furtkę dla najmniej zarabiających. Minimalna wpłata na PPK dla osób, których wynagrodzenie uzyskiwane z różnych źródeł w danym roku będzie równe lub niższe niż 120 proc. minimalnego wynagrodzenia, wynieść może mniej niż 2 proc. pensji, ale nie mniej niż 0,5 proc. Sam pracownik może bardziej obciążyć swoje wynagrodzenie wpłatami do PPK - maksymalnie do 4 proc. wynagrodzenia. Pracodawcy z kolei mogą zadeklarować wyższe wpłaty na PPK i wyniosą one do 2,5 proc. wynagrodzenia pracowniczego. Finalnie pracownik na swoje konto PPK może uzyskać składkę w wysokości do 8 proc. wynagrodzenia, a oprócz tego ze strony państwa otrzyma jednorazową wpłatę powitalną w wysokości 250 zł i roczną dopłatę w wysokości 240 zł.
Pieniądze w PPK mają być całkowicie prywatne i gwarantuje to ustawa. Jednak pracownicy są ostrożni w ocenie planów. Aż 77,7 proc. Polaków zapytanych w sondzie przeprowadzonej przez Pracodawców RP odpowiedziało, że nie ma zaufania do PPK, a ponad 40 proc. deklaruje rezygnację z uczestnictwa w planach już na starcie.