Każdy przedsiębiorca i pracodawca opłaca składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Mali przedsiębiorcy mogą korzystać z ulgi, w postaci dwuletniego tzw. małego ZUS-u. Najlepiej zarabiający płatnicy już wkrótce mogą zacząć płacić wyższe składki niż do tej pory.
Projektowana przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych zakłada wzrost składek na ZUS od najlepiej zarabiających.
Nowelizacja ustawy o ZUS
Politycy partii rządzącej z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zaprezentowali projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zakłada on między innymi wzrost składek na ZUS dla najlepiej zarabiających płatników, w wyniku zniesienia limitu opłacania składek. Obecnie obowiązuje limit trzydziestokrotności, związany z opłacaniem składek emerytalnych i rentowych.
Jeśli proponowane zmiany wejdą w życie, to osoby zarabiające więcej niż 2,5-krotność średniej krajowej byłyby zobowiązane do opłacenia wyższych składek do ZUS, ponieważ byłyby one wyliczane od całego ich wynagrodzenia.
Zwiększenie składek dla zwiększenia przyszłej emerytury
Pozytywną zmianą wynikającą z konieczności zwiększenia obciążenia składkami zarobków przedsiębiorców najlepiej zarabiających byłoby zwiększenie świadczeń, w tym głównie emerytury.
Funkcjonujący w Polsce system emerytalny oparty jest o regułę zdefiniowanej składki, a jej wysokość przekłada się wprost proporcjonalnie na wysokość przyszłych świadczeń. Dzięki takim zmianom zwiększyłyby się wpływy do budżetu. Szacuje się, że byłoby to dodatkowe 5,2 mld zł rocznie, ale warto podkreślić, że pieniądze te niestety trzeba będzie zwrócić, w ramach późniejszych emerytur.
Kolejną konsekwencją projektowanych zmian obejmujących wzrost kwoty składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, będzie obniżenie podstawy wymiaru składki zdrowotnej oraz podstawy obliczania podatku dochodowego od osób fizycznych i podatku dochodowego od osób prawnych. Dlatego wpływy roczne z tytułu podatku spadłyby o około 1 mld zł. Zmniejszyłoby się także finansowanie ochrony zdrowia za pośrednictwem Narodowego Funduszu Zdrowia o 270 mln zł. W ostatecznym rozrachunku budżet państwa straci na takich zmianach. Wpływy będą tymczasowe. Konsekwencją będzie to, że ZUS w przyszłości będzie wypłacał najlepiej zarabiającym obecnie Polakom wysokie emerytury.