OPZZ zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego wprowadzenie opłat w sądach pracy. Opłaty te zmniejszyły liczbę spraw w sądach okręgowych i apelacyjnych, ponieważ części pracowników nie stać na wysokie opłaty w sądach pracy.
Jak mówi sędzia Lucyna Oleszek, rzecznik Sądu Okręgowego w Przemyślu: \"Ostatecznie pracownik zmodyfikował swoje roszczenia do 50 tys. zł, uzasadniając je brakiem świadomości istnienia przepisów zobowiązujących go do zapłaty wpisu stosunkowego, które obowiązują od 2 marca ubiegłego roku\".
Jeszcze rok temu, zgodnie z art. 263 kodeksu pracy, postępowanie w sprawach o roszczenia ze stosunku pracy było wolne od opłat sądowych. Zmieniło się to wraz z ustawą z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. nr 167, poz. 1398 ze zm.). Zgodnie z nią, jeżeli roszczenia pracownika przekraczają kwotę 50 tys. zł, wówczas musi wnieść opłatę (dawniej wpis stosunkowy) w wysokości 5 proc. wartości przedmiotu sporu. Wpis nie może być niższy niż 30 zł i nie może być wyższy niż 100 tys. zł. Niezależnie od tego, jakiej kwoty pracownik domagał się w sądzie, każdy musi zapłacić 30 zł opłaty podstawowej, jeżeli odwołuje się do sądu drugiej instancji.
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w stosunku do lat ubiegłych znacząco spadła liczba spraw trafiających do okręgowych i apelacyjnych sądów pracy. Możliwe, że jest to skutkiem wprowadzenia opłat za odwołania od wyroków sądów pierwszej instancji i wpisów stosunkowych od bardzo wysokich roszczeń.
Innych przyczyn tego zjawiska upatruje sędzia Barbara Dębska z Sądu Okręgowego w Słupsku:
\"Sądzę, że przyczyna mniejszej liczby spraw może znajdować się we wprowadzeniu dwuinstancyjności orzekania o niezdolności do pracy. Kiedyś odwołanie od decyzji orzecznika trafiało do sądu, obecnie jest rozpatrywane najpierw przez komisję ZUS\" -
Zmiana przepisów o kosztach sądowych skomplikowała także pracę adwokatów i radców prawnych. Ponieważ część z nich zapomniała, że aby skutecznie wnieść apelację, należy wpłacić 30 zł opłaty podstawowej.
Sprawa obowiązku wpłacania przez pełnomocników opłaty podstawowej trafiła w końcu do Sądu Najwyższego, który jednoznacznie nakazał takie apelacje odrzucać.