Pracownik, który nagle zachoruje, wypadnie mu opieka nad dzieckiem, albo zwyczajnie po weekendzie nie będzie chciał iść w poniedziałek do pracy, może skorzystać z urlopu na żądanie. Jednak może się okazać, że w przyszłości zmienią się diametralnie zasady korzystania z takiej konstrukcji urlopowej. Czy urlop na żądanie zniknie z Kodeksu pracy?
Urlop na żądanie, zgodnie z pomysłem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, będzie musiał w przyszłości być zgłaszany na 24 godziny przed pójściem na taki urlop, a nie w ten sam dzień, w którym pracownik nie przychodzi do pracy.
Obecne zasady korzystania z urlopu na żądanie
Zgodnie z art. 1672 Kodeksu pracy każdy pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę, który nabył prawo do urlopu wypoczynkowego, ma prawo do maksymalnie 4 dni urlopu „na żądanie”, w każdym roku kalendarzowym. Zgłoszenia żądania udzielenia urlopu pracownik musi dokonać najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu. Urlop taki można wykorzystać w formie 4 dni następujących po sobie lub pojedynczo, w dowolnie wybranych odstępach czasu.
Pula 4 dni urlopu na żądanie jest wliczana do wymiaru 20 lub 26 dni urlopu wypoczynkowego, który przysługuje pracownikowi z tytułu określonego stażu pracy - do 10 lat lub od 10 lat wzwyż.
Zmiany proponowane przez Komisję Kodyfikacyjną
Od wielu miesięcy Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy pracuje nad zmianami w Kodeksie pracy. W myśl przedstawionych propozycji, kompletnie zmienią się zasady brania urlopu na żądanie. Nowe prawo pracy pozwoli na wzięcie krótkiego urlopu również w wymiarze 4 dni w roku, ale nie będzie już można powiadamiać pracodawcę o chęci skorzystania z niego w dniu rozpoczęcia urlopu. Konieczne będzie zgłoszenie pracodawcy takiego żądania najpóźniej na 24 godziny przed chęcią wzięcia dnia wolnego.
Formalnie oznacza to tylko wydłużenie okresu, jaki musi zostać zachowany od chwili zgłoszenia urlopu na żądanie, do momentu jego udzielenia przez pracodawcę. Niemniej taka zmiana uderza w fundamentalną definicję urlopu na żądanie. Będzie trzeba go zaplanować i zgłosić pracodawcy na dobę wcześniej, a dziś wystarczy zgłoszenie przed rozpoczęciem wykonywania obowiązków zawodowych. Osoby, które do tej pory wykorzystywały przywilej pracowniczy w wypadkach losowych, stracą taką możliwość. Trudno bowiem zaplanować, że np. objawy grypy żołądkowej dopadną nas dokładnie za 24 godziny, w wyniku czego nie będziemy w stanie zjawić się w zakładzie pracy i w sposób należyty wykonywać swoje obowiązki zawodowe.